Witam. Niespełna 2 miesiące temu kupiłem w sklepie zoologicznym świnkę morską. Zdziwił mnie jej apetyt. Nie jestem laikiem w kwestii świnek, od dziecka miałem je już 3 i każda żyła po prawie 8 lat. Teraz mam już swoje dzieciaki więc i im postanowiłem kupić procholka. Ale wracając do tematu. Tak jak pisałem wyżej zdziwił mnie jej apetyt, jadła i rosła w oczach, aż się dziwiłem z żoną, że taka gruba nam rośnie. Aż tu niespodzianka. Rano wstajemy, a tu nam coś piszczy w sianku, zaglądam i SZOK! Dwa małe prosiaki. Aż usiadłem. Nigdy nie miałem w planach rozmnażania świnek, zawsze miałem samiczkę i tym razem też chciałem, żeby to była świnka, a nie świniak

No i teraz nie mam pojęcia jak się zachować. Widzę, że świnka je wylizała konkretnie, futerko mają ładne, nawet widzę, że po tych kilku godzinach skaczą jak wszy na grzebieniu

do cycka się podłączają bez problemu. Świnkowa mama dalej wcina jak dzika, dostała soczystego jedzonka i mieszanki z vitapolu, ale CO DALEJ?