Chłopcy prawie gotowi do DS. Na to konto, poza ulgastranem, dostają tez immunoglukan.
Waga na dziś:
Kaktus 394g
Welur 392g
Czyli - decyzja o podawaniu leków na przewód pokarmowy była słuszna i - zapewne - uzasadniona, o czym świadczy piękny przyrost wagi. U Welura to 50g w ciągu tygodnia!
Są bardzo spokojni, albo stale jeszcze wystraszeni, fakt, że leczenie było dodatkowym stresem.
Wobec czego wystawiłam klatkę na środek pokoju, zabrałam tunel, zostawiłam tylko hamak, i niech się oswajają ze światem zewnętrznym.
Kaktus jest bardziej skoczny, chętniej przebywa na hamaku, Welur woli tryb podspodni, ale czasami łazi za Kaktusem i grozi mu swoja wybujałą dwumiesięczną męskością, co się przejawia w najeżonym karku i kręceniu kuprem. Kaktusowi to lotto, wiec wdzięcznie wskakuje na hamak i skubie siano.
Jeść lubią obydwaj, owszem, owszem. Poznają coraz więcej smaków i smaczków, marchewka, jabłko, selery obydwa, cykoria, natka, buraczek, koperek...
Ale i tak najczęściej widac ich przy skubaniu siana.
Będą fajni, dorastając, chociaż DS musi się liczyć z licznymi mordkobiciami, taka bowiem pora nadejdzie. Teraz to dzieci, zaraz przejdą w fazę nastolatków.
Z drugiej strony - jeśli wtedy zamieszkają już w nowym domu, a domownicy bedą się nimi zajmować, wypuszczać na wybiegi i dopieszczać, to i dorastanie moze być mniej bolesne...
Ciekawe, czy uda sie ich wyekspediować już 14 lutego?
